Bday, IEM and more

Hej kochani ♥
Dawno mnie tu nie było, znowu.. Było to spowodowane tym, że w moim życiu ogółem dużo się dzieje i nie ma zbytnio czasu, ani też pomysłów na posty. Przychodzę do domu, jade na angielski lub sie uczę lub załatwiam jeszcze coś innego i zazwyczaj jak kończe dzień, jedyne o czym marzę to moje łóżko. Dziś postaram się trochę opisać ostatnie dni i pokaże Wam pare niedawno zrobionych zdjęć. 

Najdalsze z ostatnich, w miare ciekawych wydarzeń to chyba zawody z siatkówki. Niestety nie ma sie zbytnio czym chwialić, ale podium było haha. Za to atmosfera na plus. Bardzo lubię wszelkiego typu sportowe wydarzenia. Kolejne wspomnienie do kolekcji. Na szczęście w przyszłym tygodniu następne zawody. 


Poniedziałek był dniem, który spędziłam z sporą ilością osób, bo były to moje urodziny. Co chwilę ktoś pukał do moich drzwi lub próbował się dodzwonić. W między czasie oczywiście zdążyłam się ponudzić. Jestem przyzwyczajona do ciągłego robienia czegoś, a jak siedzę 5 minut bez żadnego zajęcia zaczyna mi się nudzić, czego efektem zazwyczaj są selfies i spam na Snapchacie. 


Jesli mieszkacie w Katowicach lub pobliżu, to nie sposób było zauważyć tłumów w autobusach przejeżdżających koło Spodka. Czemu ? IEM - Intel Extreme Masters. Te trzy słowa powinny wyjaśnić wszystko. Pewnie teraz pomysleliście, że w coś gram. Nic bardziej mylnego. Zawsze, gdy ktoś się mnie pytał czy jadę z nim na to wydarzenie, odpowiadałam, że ja nie mam po co tam jechać, będzie mi się nudzić itd. W tym roku wybrałam się z przyjaciółką i nie żałuję, a wręcz stwierdziłyśmy, że w przyszłym roku kupujemy bilety VIP. Osoby, które nie fascynują się grami też mają tam co robić. W naszym przypadku było to szukanie Youtuberów i próbowanie się dopchać do niektórych z nich. Powtórzę się, ale atmosfera była genialna, ogaranizacja też całkiem okej. Podczas stania w tłumie przy barierkach i czekania na autograf i zdjęcie z Rezim zostałyśmy zmiażdżone przez tłum fanek i tak szczerze dziwie się, że moje żebra są w całości. Wydostanie się stamtąd też nie należało do najłatwiejszych, no ale jakoś się udało. W kolejce do wejścia stałyśmy ponad 5 godzin, ale czas szybko zleciał i na szczęście było w miare ciepło. Wyobraźcie sobie ogromną kolejkę robiącą meksykańską falę. Wyglądało to świetnie, chociaż w pewnych momentach fala się zmniejszała haha. Ogółem na prawdę polecam. 



Myślę, że to te najważniejsze wydarzenia z ostatnich dni. Co u Was ciekawego się działo ? Był ktoś na IEMie ? Jakie posty chcielibyście zobaczyć na moim blogu ? Piszcie w komentarzach. Do następnego :* 

You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts